Kredyty frankowe na zakup mieszkania pojawiły się w Polsce po 2004 roku. Wcześniej było one mniej znane i częściej dotyczyły kupna samochodu. Z czasem ze względu na atrakcyjne oprocentowanie stały się popularne i były oferowane przez praktycznie każdy bank. Kredyt opierał się na zagranicznej walucie, którą był frank szwajcarski. Dla klientów oznaczało to, że spłata takiego długu będzie odbywała się w szwajcarskiej walucie.
Sytuacja była względnie bezpieczna do momentu, aż pojawiło się załamanie gospodarcze. Wcześniej frank szwajcarski był stabilny i jego kurs nie ulega gwałtownym wahaniom. Niestety podczas kryzysu gospodarczego waluty ulegają nieustannym zmianom. Najgorzej wygląda sytuacja w krajach, gdzie gospodarka jest słaba. Wartość takiej waluty zaczyna tracić względem silniejszych gospodarek.
Obecnie bezpieczną przystanią dla inwestorów jest dolar, który traktowany jest jak międzynarodowa waluta. Podsumowując spadek wartości złotówki względem franka szwajcarskiego doprowadził do wzrostu rat kredytowych.
Obecnie osoby mające kredyt we frankach szwajcarskich zmagają się często z problemami finansowymi i toczą batalie w sądach o odzyskanie straconych pieniędzy.
Zobacz fachowe doradztwo na Kancelaria NiK.
Początki kredytów zaciągniętych we frankach szwajcarskich wyglądały niezwykle optymistycznie. Ludzie cieszyli się z niskich rat i atrakcyjnego oprocentowania. Niekontrolowana euforia na rynku spowodowała zaciąganie dużej ilości kredytów hipotecznych we franku.
Polska w 2004 roku wstąpiła do Unii Europejskiej wraz z dziesięcioma innymi krajami. Przystąpienie do Unii przyczyniło się do poprawy bytu w Polsce i rozwoju gospodarczego. Polacy mogli swobodnie pracować za granicą, importować i eksportować towary i korzystać z wolności gospodarczej.
Wzrost dobrobytu umocnił polska złotówkę i jednocześnie sprawił, że frank szwajcarski miał atrakcyjny przelicznik. Stabilność szwajcarskiej waluty zachęcić banki do oferowania w niej kredytów hipotecznych. Procentowo to właśnie kredyty hipoteczne były najczęściej zaciągane przez Polaków w tej walucie.
Z czasem jednak w Polsce sytuacja uległa pogorszeniu. Najgorsza sytuacja pojawiła się w 2015 roku, gdy frankowicze najboleśniej odczuli wzrost rat zaciągniętych kredytów.
Życie milionów Polaków uległo wówczas radykalnej zmianie. Frank szwajcarski zaczął umacniać się błyskawicznie względem słabej złotówki. Raty kredytu dla niektórych urosły diametralnie i uniemożliwiły normalna egzystencję. W Polsce kredyty we frankach zaciągnęły nawet znane osobistości ze świata rozrywki.
Pokazywało to złożoność problemu, gdzie wiele osób przez lata nie widziało zagrożenia. Smutną rzeczywistością jest też fakt, że gdzie większość traciła banki realizowały olbrzymie zyski. Banki zarabiały duże pieniądze z udzielonych kredytów pomimo problemów w swoim sektorze. Współcześnie sytuacja jednak się zmienia na korzyść frankowiczów. Sytuacja z frankowiczami spowodowała reakcję ze strony mediów i rządu. Osoby mające kredyty we frankach szwajcarskich mają prawo do walki o swoje prawa przed sądem i odzyskanie części pieniędzy.
W Polsce największa ilość kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich udzielił PKO Bank Polski, który jest jednym z największych banków w kraju. Ofertę wzięcia kredytu we frankach oferował również Millennium Bank, Bank Pekao S.A., Getin Noble Bank, ING lub mBank.
Większość banków działających w Polsce miało w swojej ofercie możliwość zawarcia umowy na kredyt hipoteczny w szwajcarskiej walucie. Aktualnie frankowicze często walczą z bankami udzielającymi im kredytów o zmianę warunków niekorzystnej umowy.
Najczęściej sprawy kończą się podpisaniem ugody i korzyściami wynikającymi dla klientów. W Polsce działa wielu prawników, którzy pomagają w całym procesie negocjacji z bankiem. W zamian musimy oddać skromną część z uzyskanego roszczenia. Warunkiem jest tutaj oczywiście wygranie sprawy o odszkodowanie od banku. Najczęściej kancelaria prowadząca sprawę otrzymuje od kilku do maksymalnie kilkunastu procent od wygranej kwoty. Wybierając odpowiednia kancelarię frankową należy upewnić się, że pracują w niej kompetentni specjaliści. Unikniemy w ten sposób niepowodzeń i naciągania na niepotrzebne koszty.
Najlepiej omijać kancelarie, które są świeże na rynku i nie mają jeszcze doświadczenia. Jeśli chcemy upewnić się, że kancelaria frankowa zna się na wygrywaniu spraw, to możemy zajrzeć do jej historii.
Kancelarie notują ilość wygranych spraw i ich finał. Ważne są również odczucia podczas spotkania z prawnikiem. Z pewnością zauważymy, czy jest on zainteresowany pomocą i zna się na tematyce związanej z kredytami frankowymi.
Kredyty frankowe ujawniły ogromny problem związany z brakiem kontroli sektora finansowego. Rząd nie miał możliwości odpowiednio zareagować w sytuacji, gdy obca waluta zaczęła niekontrolowanie się umacniać. Banki poniekąd czuły się bez winy, gdyż ludzie świadomie podpisywali z pozoru korzystne dla nich umowy. Sposób konstrukcji tych umów zrzucał jednak całe zagrożenia na klientów, którzy odczuli do w czasie kryzysu gospodarczego.
Negatywne skutki objawiły się fala bankructw, które zrujnowały rodzinne biznesy. Frankowicze poczuli problemy finansowe również w życiu prywatnym. Zadłużenie pogorszyło ich relacje rodzinne i wpłynęło na stan zdrowia.